• Ul. Pruszkowska 29B, 02-118 Warszawa +48 22 846 32 18 kontakt@fingroup.com.pl

    Bezpieczny kurs Twoich finansów
  • Wracajmy z wakacji: przemyślmy swój model biznesowy

    Kilka dni temu odwiedził mnie młody człowiek. Chciał uzyskać kilka wskazówek od doświadczonego managera, gdyż zdecydował się otworzyć własny biznes.

    Miał on ciekawy pomysł na biznes, właściwe kwalifikacje, nawet pewne doświadczenie. Zależało mu na tym, by jak najtaniej otworzyć i prowadzić firmę, którą zamierzał zarejestrować.

    Było to bardzo ciekawe spotkanie, a właściwie ciekawa dyskusja. Młody człowiek wykazał się logiką i zdrowym rozsądkiem. Jego wiele planowanych posunięć i decyzji  było – na etapie otwierania działalności gospodarczej – bardzo sensowne.

    Ponieważ  – na dziś i jutro – nie jest to wielki biznes,  starałem się nakierować  jego sposób myślenia o biznesie na jeden, ale za to kluczowy, kierunek. Mieć właściwy model biznesowy.

    Większość entuzjastów startujących w samodzielnym biznesie, ma ciekawe plany i fajne pomysły.  Ale wielu szybko rezygnuje i zamyka swoje przedsięwzięcia. Powód jest właśnie taki: niewłaściwy model biznesowy;  co generuje błędne decyzje już na początku prowadzenia firmy. Później trudno to odrobić.

    To, od czego trzeba zacząć wszelkie kalkulacje i plany biznesowe to: marża na podstawowej działalności biznesowej.

    Czyli zaplanowanie i wdrożenie aktywności powodującej:

    1. Generowanie realnych (tj. mozliwych do uzyskania w zaplanowanym terminie) przychodów,
    2. Uzyskanie zaplanowanej marży z uzyskanego przychodu.

    Z naciskiem na punkt b, gdyż przychody bez marży są niczym. W uproszczeniu: marża to kalkulacja dwóch składników, przychodu uzyskanego ze sprzedaży oraz kosztów zmiennych (czyli tylko tej części kosztów, która jest w bezpośredniej zależności do uzyskanego przychodu. Na przykład, jeśli naprawiamy samochody, to musimy zapewne kupić części zamienne; jeśli szyjemy i sprzedajemy ubrania, to kupujemy materiał do ich uszycia.).

    Dopiero wówczas można spokojnie projektować resztę konstrukcji biznesowej.

    Resztę, która jest z jednej strony bardzo przyjemna, z drugiej zaś –  potencjalnie zabójcza. Każdy chce mieć ładne biuro, dobry samochód, wysoko kwalifikowaną sekretarkę – a nie zawsze zadajemy sobie pytanie, jakie najniższe wystarczające kwalifikacje ludzi czy standard biura jest nam potrzebny.

    A zadać to pytanie trzeba zawsze – gdyż właśnie tak generujemy koszty stałe. Które musimy zapłacić niezależnie od tego, jakie uzyskujemy przychody i jaką generujemy marżę!

    Popatrzcie proszę na poniższy schemat graficzny:

    model biznesowy

     

    Pokazuje on nie tylko właściwe zarządzanie firmą od strony finansów firmy. Wskazuje nam również kolejność priorytetów. To kluczowy i  konieczny element inteligencji finansowej każdego dobrego managera.

    Konkluzja: kupmy sobie lepsze auto i przenośmy się do większych i bardziej komfortowych pomieszczeń tylko wtedy, gdy mamy zagwarantowane stabilne przychody i wystarczającą marżę, by pokryć koszty stałe i jeszcze uzyskać dobrą EBIDTĘ.

    A NIE ODWROTNIE :).

     

    Ireneusz Trąbiński, FinGroup

    PS I:

    1. Bardzo ciekawie (i znacznie więcej) na temat modelu biznesowego pisze Jarosław Tuczko w rozdziale 3 swojej książki pt. „Zrozumieć finanse. Inteligencja finansowa w zarządzaniu życiem prywatnym i biznesem”, z którego zaczerpnąłem użyty w tekście rysunek.
    2. Model biznesowy należy weryfikować regularnie; oznacza to, że nawet właściciele/zarząd długo istniejących firm mogą i powinni przejąć się niniejszym tekstem.

    PS II:

    Ostatnie dni, to zażarta dyskusja publiczna, czy przeprowadzka Pana Premiera do Brukseli to wielki polski sukces na drodze do zjednoczonej Europy; czy też nic nie znacząca posada w, tak czy siak, partykularnie podzielonej Europie narodów.

    Zwolennikom obu teorii pragnę polecić książkę Krzysztofa Pomiana: „Europa i jej narody” (Wydawnictwo słowo/obraz terytoria sp z oo; Gdańsk 2009). Ten urodzony w Polsce, ale mieszkający od ponad 40 lat we Francji, filozof i historyk z dużą erudycją, ale i bardzo komunikatywnie, opisuje 1500 lat historii naszego kontynentu. Koncentruje się w swoim dyskursie na czynnikach, które powodują, że regiony i państwa Europy tworzą Wspólnotę. Jednocześnie także wyjaśnia, dlaczego narody i państwa Europy są odrębnymi bytami, nieskorymi do oddawania suwerenności. Fantastycznie opisana dychotomia.  Raptem nieco ponad 300 stron, ale każdy , kto przeczyta, będzie i wiedział, ale przede wszystkim rozumiał, dużo więcej.

    Naprawdę polecam..

    Wszystkie prawa zastrzezone | All rights reserved Fingroup 2024