Nie gadajcie ze zwierzętami w Wigilię, rozmawiajcie ze swoimi księgowymi!
Kiedy zarządzasz firmą, codziennie podejmujesz wiele decyzji. Zdecydowana z nich ma konsekwencje finansowe, choć często o tym nawet nie myślisz.
A jak wielu z Was jest finansistami, czy choćby księgowymi lub ekonomistami? Prawie nikt, prawda?
Jeżeli podstawowymi celami działalności gospodarczej są ewidentnie cele finansowe, tj. stopa zwrotu z kapitału czy też maksymalizacja zysku (co jest naszym celem w biznesie: to skądinąd bardzo ciekawy temat na całkiem inny tekst) to oznacza, że bez wiedzy o finansach firmy, bez inteligencji finansowej, realizujesz swoje cele po omacku. To tak, jakbyś wyruszył w długą podróż wielką ciężarówką załadowaną po sufit, która ma sprawny silnik i światła, ale za to na desce rozdzielczej nie działają żadne wskaźniki. Dojechać się być może i uda, ale jakie ryzyko. I jaki stres w czasie jazdy.
A tymczasem:
- 50% znanych mi osób prowadzących działalność gospodarczą i/lub zarządzająca biznesami różnej wielkości w ogóle nie rozmawia ze swoimi księgowymi,
- 30% właścicieli firm samodzielnie prowadzi księgowość (Rzeczpospolita, 4 XII 2014).
Szczególnie ten artykuł nieco podniósł mi ciśnienie.
Jakkolwiek gazeta ta lojalnie napisała, że „autorka pracuje w Tax Care” – co wiele wyjaśnia – to właśnie takie teksty robią ludziom wodę z mózgu i przyczyniają się obniżenia jakości prowadzenia firm.
Trzeba przyznać, że konstrukcja artykułu jest profesjonalna, jak u Hitchcocka. Już tytuł, jak trzęsienie ziemi: „Ceny odstraszają mikrofirmy”. A potem napięcie rośnie (artykuł jest na całą stronę):
„…Samodzielne prowadzenie księgowości to jednocześnie duże obciążenie czasowe….”. Aż do szczęśliwego (:)) zakończenia: „…Tax Care oferuje przedsiębiorcom możliwość testowania swoich usług rachunkowych za złotówkę miesięcznie….”
Puenta – cały tekst sprowadzony jest do prostego przekazu: nie znacie się, marnujecie czas, oddajcie nam papiery a my rozliczymy co miesiąc wasz biznes.
I to właśnie jest robienie ludziom wody z mózgu.
Bo wróćmy do początku tego tekstu:, dlaczego TY prowadzisz biznes? Bo chcesz zarabiać i to jak najwięcej.
Więc jak to zrobisz:
- gdy masz małe pojęcie o mechanizmach finansowych i podatkowych w TWOJEJ firmie?
- gdy nie wiesz, jakie podstawowe parametry określają TWOJĄ firmę?
- gdy nie znasz mechanizmów prawnych i podatkowych funkcjonujących w gospodarce?
- gdy nie umiesz zmierzyć finansowych wyników TWOJEGO biznesu?
Uwaga: wiem, ze nie jesteś finansistą i masz lepsze sposoby spędzania czasu niż czytanie np. ustawy o rachunkowości.
Dlatego jedynym skutecznym rozwiązaniem jest korzystanie z KOMPETENTNEGO wsparcia w postaci dobrego księgowego, finansisty, podatkowca, itp.
Jeżeli jedynym kryterium wyboru będzie cena – co wyraźnie sugeruje autorka artykułu – to nigdy nie będziesz dobrze prowadził biznesu. Tani serwis księgowy zaksięguje Ci dokumenty na kontach, przygotuje deklaracje do ZUS i US. I tyle.
Ty nie zgłosisz się do takiego serwisu z pytaniami, bo często nie wiesz, o co pytać, ale też taki serwis nie przyjdzie sam do Ciebie i nie usiądzie z Tobą, nie przedyskutuje finansowych aspektów Twojego biznesu. Niczego Ci nie pokaże, niczego Cię nie nauczy, nie będziesz nabierał doświadczenia w finansowych aspektach zarządzania firmą.
Przykład: jeśli masz w firmie handlowca, to tani serwis poinformuje Cię (tylko wtedy, gdy zapytasz :)) ile on Cię kosztuje. To suma kont kosztów płacy, samochodu, hotelu, itp.. Ale zapytaj, w jakim stopniu te koszty mają wpływ na marże wypracowane przez handlowca (czyli Twoją firmę). Tani serwis nic Ci nie odpowie. A jak nie wiesz, jakie masz rzeczywiste marże (marże! a nie przychody!) to nie znasz swojego biznesu.
Dlatego moje świąteczne przesłanie jest proste:
- w Wigilię podobno zwierzęta mówią i można z nimi pogadać,
- Ty zaś zmuś do mówienia księgową; albo wymień ją na taką, która nie tylko umie mówić, ale też sama do Ciebie przyjdzie z ekonomicznymi komentarzami dotyczącymi wyników jej pracy. I nie oszczędzaj na tym, bo tylko wiedza i inteligencja finansowa da Ci szansę z sukcesem realizować cel i sens Twojej aktywności biznesowej.
Ażeby to sobie dobrze uświadomić i zapamiętać, wróć do początku tego tekstu i jeszcze raz przeczytaj zdanie pokazane tłustym drukiem.
Wesołych Świąt i jeszcze lepszego roku 2015 życzy autor,
Ireneusz Trąbiński (FinGroup)